Jeżeli miałbym typować top 10 pierwszego półfinału ( kolejność przypadkowa)
1. Rosja- nie lubie tej piosenki, kolejny typowy, szwedzki pop i irytująca chreografia, ale Rosja awansowałaby nawet bez wystawiania piosenki
. W tym roku będą koło 7 miejsca w półfinale- wyżej w televotingu, niżej u jury. Nie mają naczelnych pomagaczy ( Łotwy, Estoni, Białorusi, Ukrainy), w zeszłym roku przy takim zestawieniu pierwszego semi Rosja nieawansowałaby. Jakolwiek w tym roku to (niestety) jeden z pewniaków.
2. Turcja- Podobnie jak w zeszłym roku wystawili piosenke, kóra ma udawać cokolwiek ambitniejszy rock alternatywny. Gdyby to udawanie miałi być skuteczne to musiało by się obić bez kompletnie niepotrzebnej oprawy. Kolejny z pewniaków- niezła piosenka + głosy diaspory.
3. Armenia - eurowizyjny horror, zalatuje mocno tandetą lat 90, na dodatek okropna oprawa. Awansuje. Ludziom się spodoba, poza tym ok. 8 mln disapory w całej Europie, taktującej eurowizje jak święto narodowe
4. Grecja- kolejny koszmar. Rozumiem, że silny męski wokal w połączeniu z jakimś rapem to ma być element oryginalny, ogólnie zaleta tej piosenki? Nawet jesli to Macedonia w zeszłym roku była lepsza od tego a i tak nie awansowała. Niemniej, końcowa pozycja startowa, wielu Greków itd spowodują, że niezasłużenie awansują(jak co roku)
5. Azerbejdżan - Kolejna piosenka, której nie lubie, ale to wg. mnie eurowizyjny pewniak.
6. 7. 8. Szwajcaria, Islandia, Finlandia - nieurowizyjne piosenki, jakkolwiek całkiem przyjemne (osobiście lubie je). W televotingu będą na granicy awansu, jednak w głosowaniu jury zdecydowanie w top 10, więc awansują. Z jednej strony obawiam się, że kosztem tych 3 będziemy musieli czekać kolejny roczek, z drugiej lubie je. Chciałbym bardzo, żeby awansowały kosztem 5 wymienionych wcześniej. Okaże się.
5 pewniaków z urzędu + 3 wsparte przez jury przy jednoczesnym (mniejszym) poparciu telewidzów- to daje 8. No właśnie, na pozastałych 11 piosenek zostały 2 miejsca. Wydaje mi się, że będzie to Norwegia i Polska. Norwegi nie trawię- tandetna wersja waka-waka, jury też się po niej przejedzie, ale u telewidzów będą wysoko. Polska spodoba się na Zakałkaziu, w Rosji, Litwie, Bałkanach, pewnie na Węgrzech, Portugali i Hiszpani, Turcji. Z drugiej strony nie licze na głosy z Północy, Szwajcarii. Jeżeli chodzi o stosunek jury wobec polskiej piosenki to jest to niewiadoma. Wokal dobry, ale utwór nienajwyższych lotów, na dodatek jury lubi nisko oceniać szybkie piosenki. Jakkolwiek wiele podobieńskta można się doszukać porównując "Jestem" do zeszłorocznej Albani. Albańśką piosenke w zeszłym roku docenili, bądźmy dobrej myśli.
Na zakońkńczenie chciałbym dodać, że jeżeli typujecie nas do awansu to musicie się liczyć z tym, że te awans będzie kosztem takich krajów jak Węgry, Albania, czy Gruzja. Bardzo ciężko będzie. W ogole cholernie wyrównany poziom w tym roku.